czwartek, 26 września 2013

ŻOŁĘDZIOWE WARIACJE


Wiecie, chyba troszkę mi odbiło...co widać na zdjęciach;) Po prostu zakochałam się w tych kolorowych żołędziach, zwłaszcza ceramicznych, ale właściwie we wszystkich. Oczywiście mam wrażenie, że ja ostatnia "odkryłam" żołędzie szydełkowe, ale i tak miałam niebywałą frajdę robiąc je. Uwielbiam też te ceramiczne-  na szkliwach nie można polegać - zawsze wyjdzie coś ciekawego po połaczeniu dwóch lub kilku szkliw. 
Zapraszam do oglądania, a jeśli ktoś ma ochotę to do zamawiania. Szydełkowe i filcowe od ręki, ceramiczne na zamówienie- zrobienie ich troszkę dłużej trwa;)
































































P.S. Ceramiczne listki też są do kupienia, niedługo będzie o nich post:)

wtorek, 17 września 2013

W BRĄZACH



Przeglądam swoje prace i dochodzę do wniosku, że chciał-nie chciał, prawie wszystkie są w jesiennych barwach. Tak jakoś mi wychodzi, urodziłam się wiosną, ale naturę mam chyba jesienną;) Gdy widzę kolorowe liście, od razu mnie korci, żeby jakoś je uwiecznić, więc kombinuję na różne sposoby:) Oto jeden z nich:



















czwartek, 12 września 2013

NA ZIELONO

Tym razem mniej jesiennie, dzisiaj u nas wyszło słońce i zaraz jedziemy na spacer do lasu. Trawka przed domem zieleni się bujnie, a na niej duży (jak zwykle;)) talerz- patera z wtopionym szkłem.














wtorek, 10 września 2013

KAPA URODZINOWA

Mój synek skończył niedawno roczek. Z tej okazji uszyłam dla niego patchwork, żeby miał "porządną" pamiątkę z pierwszych urodzin. Dla mnie też to jest specjalna narzuta, bo uszyta z moich ukochanych, długo zbieranych i jeszcze dłużej czekających na swój czas tkanin przywiezionych z Holandii. U nas też już można kupić śliczne tkaniny, ale te kupowałam kilka lat temu, kiedy nie było jeszcze takiego wyboru. Część z tych materiałów dostałam w prezencie i w efekcie uzbierało się tyle, że mógł powstać ten patchwork. 
Bezwstydnie muszę powiedzieć, że mnie się on bardzo podoba, rzadko jestem aż tak zadowolona z efektu swojej pracy, dlatego muszę się Wam pochwalić;))

















HANDMADE WITH LOVE :***

środa, 4 września 2013

KOCANKI

No to lecimy z tą jesienią, oj mam tego dużo...;))
Kocanki urocze są, kiedyś kupowałam u pani na ryneczku, a w tym roku odkryłam "złoże"niedaleko domu. Nakichałam się nielicho, ale jakieś poświęcenie musi być!


niedziela, 1 września 2013

JESIENNIE

Do napisania tego posta zainspirowała mnie Scraperka , która zastanawiała się, jaką dekorację można zrobić ze znalezionych piórek. Miałam ten sam dylemat, kiedy któregoś razu na spacerze "wzięło" mnie na zbieranie ptasich lotek. Oto co powstało w efekcie, choć pióra trudno odciskają się w glinie, są zbyt delikatne, oczywiście poza środkową częścią. 
Talerz ponownie z tych dużych, ponad 35 cm średnicy (taką fazę miałam ;)), w sam raz na zbliżającą się jesień, która jest moją ulubioną porą roku.